Spod ręki Martyny Marianny zawsze wychodzi coś magicznego, więc mimo że dla mnie wakacje się jeszcze nie kończą, to makijaż na pożegnanie lata stał się moim absolutnym faworytem. Zwracał uwagę, ale nie przytłaczał. Czułam się w nim cudownie. Jednak jego największą zaletą była trwałość. Nie wiem, czy to zasługa kosmetyków, czy zdolności mojej ulubionej youtuberki, ale trzymał się naprawdę długo. Pojechałam w nim na domówkę i zakochałam się jeszcze bardziej. Wszyscy (wszystkie?!) wiemy, co dzieje się z makijażem w godzinach nocnych. No dobra, w sumie ja nie wiem co dokładnie się dzieje, ale zawsze gdy wracam do domu późną porą na mojej twarzy nie ma absolutnie nic (freaking magic!). Tym razem było zupełnie inaczej. I to wystarczyło, by ten makijaż stał się najlepszym, jaki dotychczas gościł na mojej twarzy.
Wszystkich Was zapraszam gorąco do odwiedzenia kanału Martyny ! Naprawdę warto ! :)