Nienawidzę czytać (i pisać) postów o pogodzie ale dziś po prostu nie jestem w stanie ominąć tego miłego zjawiska, jakie mamy szczęście oglądać za oknem. Wrocław jest okryty złotoczerwonymi liśćmi, a pomarańczowy zachód słońca bezczelnie odwraca moją uwagę od tego co najistotniejsze - nauki łaciny. Tak. Indicativus futuri primi doprowadza mnie to szału i uważam, że powinnam poświęcić cały post temu jakże istotnemu zjawisku gramatycznemu. Pochwalny oczywiście. Delebimus, delebitis, delebunt. Nieistotne.
Kapelusze. Kapelusze są istotne. Szczególnie jesienią.