wtorek, 7 kwietnia 2015

chet faker's story.


Są trzy rzeczy, których o mnie nie wiecie. Mam problem z zapachami, obserwacjami i organizacją czasu. No dobra, nie wiecie więcej, a ja mam o wiele więcej problemów, ale to te, o których mogę tu napisać.


Nie wiem, czy ktokolwiek z Was tak ma, ale założę się, że tak. Właśnie przekroczyłam próg mojego mieszkania we Wrocławiu, umyłam ręce i posmarowałam je. Bang! Los chciał, że sięgnęłam po dawno nieużywany krem, leżący na biurku. Halo, zaraz, jak to?! Tak właśnie pachnie moje liceum! Ten zapach towarzyszył mi przez trzy lata codziennie, gdy jedna z moich koleżanek z klasy rozpoczynała pielęgnację swoich dłoni. Coś innego. Przeglądam wody toaletowe mojego taty. Nagle na flakonie  dostrzegam znajomą nazwę. Damską wersją tych perfum spryskiwałam się w gimnazjum. Tak właśnie pachnie moja pierwsza miłość. A żele pod prysznic? O tak, to są same najlepsze historie! Jeden pachnie zupełnie jak Chorwacja, inny jak to fantastyczne uczucie, zaraz po długiej przejażdżce na rowerze. Zapachy to prawdziwa broszka dla tych, którzy są marzycielami. I dla mistrzów „co by było gdyby”. Dla tych drugich niezłym hobby jest też obserwowanie innych ludzi. Wyobraźnia działa wtedy na najwyższych obrotach, w głowie układają się same dobre obrazy. Wiecie – nie takie dobre dobre – ale takie, jak z dobrego filmu. Ja tak właśnie mam. Jadę tramwajem, dokładnie wpatrując się w przerwy między szynami, jakby było tam coś interesującego. Podnoszę wzrok i widzę głowę dziewczyny, opartą o szybę w tak ostrożny sposób, jakby ten kawał szkła miał zaraz wypaść. Słucha Chet’a  Faker’a na swoim superszybkim smartfonie. Ma gust, to trzeba jej oddać. I tak jedziemy, ona zagłębiona w „Cigarettes and loneliness”, a ja w jej plecy, włosy i telefon. Tramwaj przejeżdża przez kolejne przystanki, a ona z każdym otwarciem się drzwi nerwowo podskakuje, jakby na kogoś czekała. Bo czeka. Widzę jak na trasie Most Grunwaldzki-Forum Muzyki bezustannie szuka Twojej twarzy. Ciekawe czy robi to również na co dzień, na ulicach. Pewnie wygląda wtedy jak wariatka. Ale ona i tak wie, że na koniec dnia zostanie jej tylko ta jej samotność. I papierosy. 









koszula - c&a // spódniczka - cubus // okulary - sinsay // buty - converse

PHOTO BY

17 komentarzy:

  1. I am in love with your outfit and that skirt is so perfect!

    Lauren,
    http://www.atouchofsoutherngrace.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne zdjęcia i przepiękny tekst, zaczytałam się. :) ja też często obserwuję ludzi.. :) ahhh... zapachy...

    miłego dnia!

    ~zapraszam na mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie białe, klasyczne koszule, śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hiya thanks so much for the comment on my blog! Also I guess I am young lol. i LOVE that outfit!

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne zdjęcia!:) śliczny tekst!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam dokładnie tak samo z zapachami!!! ;-) budzą najfajniejsze skojarzenia, każdy z czymś innym ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. seriously cute skirt!!
    kisses from dubai ♥
    www.mahryska.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjne zdjęcia i ty taka piękna

    pozdrawiam,
    Ola z Fashiondoll.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne zdjęcia, świetny klimat <3
    http://kasjaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne stylizacje i piękny klimat zdjęć! Uwielbiam biel! zapraszam: melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Sliczna dziewczyna i piekny usmiech. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale przepiękne zdjęcia :) Pięknie wyszłaś :)
    W wolnej chwili zapraszam Cię do mnie :* Może Ci się spodoba i zaobserwujesz, a ja się z wielką chęcią odwdzięczę :)) Tutaj masz link : Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładne, subtelne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałem, a raczej próbowałem się skoncentrować na tekście lecz z powodu dużej ilości zdjęć moja uwaga skupiła się na hot fociach! Jaki obciach! ��

    Pozdrawiam,

    Conchita Krupniok ��

    OdpowiedzUsuń